Ciasto miętusek to połączenie ciasta czekoladowego, kremu budyniowego i lekkiej pianki miętowej. Mięta nie jest tak bardzo intensywna w smaku, a jedynie jest w cieście akcentem. Rewelacyjne i polecam każdemu, aby wypróbował.
Ciasto jest lekkie z biszkoptem kakaowym, na to krem miętowo-budyniowy, herbatniki i pianka na bazie kremówki i galaretki. Na wierzch możemy zetrzeć np. gorzką czekoladę lub dodać posypkę czekoladową.
Ciasto jest nie tylko rewelacyjne w smaku, ale proste w wykonaniu. Jedyne na co trzeba uważać to krem budyniowy. Koniecznie budyń i masło muszą być w tej samej pokojowej temp. inaczej na pewno się zważy. Piankę bardzo szybko wykładaj na ciasto, ponieważ w mgnieniu oka tężeje.
TUTAJ znajdziesz inne przepisy na ciasta z kremem.
REKLAMA:
CIASTO „MIĘTUSEK” – PRZEPIS
SKŁADNIKI NA BISZKOPT:
- 3 jajka
- 1/2 szklanki cukru
- 1/3 szklanki mąki tortowej
- 1 1/2 łyżki kakao
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
SKŁADNIKI NA KREM MIĘTOWO-BUDYNIOWY:
- 3 1/2 szklanki mleka
- 300 g landrynek miętowych
- 1/2 szklanki wody
- 3 łyżki cukru
- 2 x 40 g budynie waniliowe (proszek)
- 250 g masła lub margaryny, temp. pokojowa
SKŁADNIKI NA PIANKĘ:
- 600 ml śmietanki kremówki 30%
- 2 łyżki cukru pudru, czubate
- 2 galaretki agrestowe
- 250 ml wrzącej wody
DODATKOWO:
- ok. 150 g herbatników
- czekolada do dekoracji
Mąkę przesiewamy razem z kakao oraz proszkiem do pieczenia. Białka oddzielamy od żółtek, dodajemy sól i miksujemy na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy stopniowo cukier i miksujemy, aż piana będzie gęsta i lśniąca. Dodajemy po jednym żółtku, cały czas miksując na małych obrotach. Następnie dodajemy w trzech partiach suche składniki, mieszając delikatnie najlepiej dużą drewnianą łyżką. Piana powinna jak najmniej opaść. Formę o wym. 24×24 cm wykładamy papierem do pieczenia. Wylewamy ciasto, wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170 C na ok. 20-25 min. Po tym czasie sprawdzamy patyczkiem, jeśli jest suchy wyciągamy i upuszczamy na zabezpieczoną podłogę z wysokości 30-40 cm. Biszkopt wtedy nam nie opadnie. Zostawiamy do wystudzenia.
2 1/2 szklanki mleka mieszamy z cukrem i doprowadzamy do wrzenia. W pozostałej szklance mleka rozpuszczamy proszek budyniowy. Gorące mleko łączymy z rozpuszczonym budyniem. Cały czas mieszając ponownie przekładamy na ogień i mieszamy, aż budyń będzie mocno gęsty. Landrynki przekładamy do rondelka o grubym dnie, zalewamy wodą i gotujemy do rozpuszczenia. Następnie płyn dodajemy do budyniu cały czas mieszając. Owijamy folią i zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Masło o temp. pokojowej chwilę miksujemy następnie stopniowo po łyżce dodajemy ostudzony budyń. Wykładamy na biszkopt. Następnie układamy herbatniki jeden obok drugiego i lekko dociskamy. Na czas przygotowania pianki wkładamy ciasto do lodówki.
Galaretki rozpuszczamy w 1 szklance wrzącej wody. Zostawiamy do wystudzenia i lekkiego stężenia. Zimną kremówkę ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy przesiany cukier puder oraz tężejąca galaretkę. Cały czas miksując na najmniejszych obrotach miksera. Masę szybko wykładamy na ciasto i równomiernie rozprowadzamy. Ciasto wkładamy na min. kilka godzin do lodówki, a najlepiej na całą noc. Dekorujemy czekoladą.
smakowicie wygląda
Obłędne:-)
Wygląda cudownie :)
a mogłabyś powiedzieć konkretnie jakich miętówek użyłaś?? bo ja nie jednokrotnie podchodziłam do tej masy i za każdym razem ponosiłam klęske…;/
Użyłam najzwyklejszych z biedronki nazwa chyba ups, ale następnym razem kupie lepsze bo kolor blady wyszedł ;/ Ps. a co się nie udawało?
i nie zrobiły Ci się grudki??
Nie :-) szybko mieszalam i dolewalam stopniowo rozpuszczone landrynki. Budyn jak i plyn mietowy oba skladniki musza byc gorace. Pozniej budyn i maslo musza byc w temp pokojowej inaczej masa sie zwazy ale i na to sa patenty pisalam o tym na blogu w dziale porady :-)
dziękuje bardzo ;)
A ja wlałam rozpuszczone landrynki do gotującego się mleka i dopiero później dodałam rozpuszczone budynie. Wyszło super ????
Ta pianka jest idealna<3 No i krem- bardzo ciekawy: )
Dzieki :-)
wow, ten krem niesamowity choć ja akurat za miętą w deserach nie przepadam, ale bardzo mnie zaciekawiłaś :)
Ja tez nie bylam zainteresowana mietowymi wypiekami do czasu az sprobowalam tego ciasta :-)