Popularne
teraz
ciasteczka
oreo
robią
furorę
wśród
dzieci,
postanowiłam
to
wykorzystać
i
zobaczyć
jak
smakują
takie
domowe
ciastka
oreo.
Przepis
okazał
się
banalnie
prosty
i
nie
sprawiał
większych
problemów,
zapach
podczas
pieczenia
to
już
czysta
rozkosz
dla
nosa.
Same
ciasteczka
są
mocno
kakaowe,
chrupiące,
natomiast
nadzienie
mega
słodkie
i
tworzy
super
połączenie.
Polecam
ze
szklanką
mleka
po
prostu
niebo
w
gębie.
SKŁADNIKI :
ILOŚĆ: ok. 25 ciastek
- 70 g masła
- 1 ¼ szklanki mąki
- ¾ szklanki kakao
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki sody
- ¼ łyżeczki soli
- 1 szklanka cukru pudru
- 1 jajko
- ½ łyżeczki ekstraktu z wanilii
SKŁADNIKI NA NADZIENIE:
- 113 g masła, miękkiego
- 1 ¾ szklanki cukru pudru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Masło przekładamy do miseczki i roztapiamy, zostawiamy do całkowitego ostudzenia. W kolejnej miseczce mieszamy mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oraz sól.
Cukier dodajemy do ostudzonego masła i mieszamy. Następnie dodajemy jajko, wanilię i mieszamy do momentu uzyskania kremowej konsystencji. Mieszankę dodajemy do suchych składników i wyrabiamy do momentu całkowitego połączenia składników. Ciasto owijamy folią i kładziemy do zamrażarki na pół godziny. Po tym czasie ciasto wałkujemy na gr. około 3 mm i wykrawamy szklanką ciasteczka ( u mnie szklanka o śr. 6,5 cm ), kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 170 C i pieczemy przez 8 min. Po upieczeniu przekładamy do całkowitego ostudzenia.
Masło na nadzienie miksujemy do uzyskania puszystej i jasnej konsystencji, następnie powoli dodajemy cukier, sól oraz wanilię i ubijamy tylko połączenia składników ( u mnie masa nie bardzo chciała się połączyć mikserem, więc użyłam dłoni i zagniatałam jak ciasto). Z masy na nadzienie formujemy kuleczki i wkładamy na ciastko, następnie przykrywamy drugim ciastkiem i lekko przyciskamy. Postępujemy tak do wyczerpania masy i ciastek. Smacznego.
Komentarze
ok, zaraz zrobię
Nie wiem czy wyjdą ciasteczka i jak będą smakować. Wiem natomiast, że zagniecione ciasto przed włożeniem do zamrażalnika było pyyyyyszne. c.d.n.
Że wyszły ciasktka to fakt, ale one własnie całkiem wyszły z lodówki… i po ciastkach. jutro upiekę kolejne. Polecam, Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje
Bardzo sie ciesze i zaluje tylko ze nie moglam podkrasc jednego ciasteczka