Karpatka czekoladowa z kremem budyniowym to wariacja na temat klasycznej karpatki, którą każdy zna. Mocno czekoladowa warstwa ciasta parzonego i do tego lekki krem budyniowy.
Czekoladowe ciasto parzone jest troszeczkę cięższe od zwykłego. Krem jest słodki, maślany i nie jest strasznie ciężki. Spokojnie można zjeść nawet dwa kawałki ciasta, co uczynił mój partner pytając co chwila czy można ciasta i mówiąc po pięć razy jakie jest smaczne. Chyba większej rekomendacji nie trzeba.
Najlepiej smakuje po około dwóch dnia leżakowania w lodówce. Jeśli ktoś lubi można wierzch ciasta dodatkowo polać np. czekoladą deserową, na pewno wzbogaci to o wiele ciasto.
TUTAJ znajdziesz przepis na tradycyjną karpatkę.
REKLAMA:
KARPATKA CZEKOLADOWA Z KREMEM BUDYNIOWYM – PRZEPIS
SKŁADNIKI NA CIASTO:
- 1 szklanka wody
- 3/4 szklanki mąki tortowej
- 1/4 szklanki kakao
- 5 jajek
- 120 g masła
- szczypta proszku do pieczenia
SKŁADNIKI NA KREM BUDYNIOWY:
- 3 szklanki mleka
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 4 łyżki mąki pszennej, czubate
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 żółtka
- 250 g masła lub margaryny, temp. pokojowa
Do garnuszka wlewamy wodę, dodajemy masło i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy, aż do całkowitego rozpuszczenia masła. Mąkę i kakao przesiewamy, dodajemy do gorącej wody. Mieszamy energicznie, aby nie powstały grudki. Masa powinna być gęsta i odchodzić od ścianek garnuszka. Zostawiamy na chwilę do wystudzenia. Następnie dodajemy jajka, po dodaniu każdego dokładnie miksujemy. Na koniec dodajemy szczyptę proszku do pieczenia i chwilkę miksujemy. Formę o wym. 24×24 cm wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy połowę masy i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 C i pieczemy przez 25-30 min. Dokładnie tak samo postępujemy z drugą częścią ciasta.
Dwie szklanki mleka razem z cukrem i cukrem waniliowym zagotować, raz na jakiś czas mieszając. W pozostałym mleku rozpuszczamy obie mąki oraz żółtka. Cały czas mieszając stopniowo wlewamy mieszaninę. Ponownie przekładamy na palnik. Mieszamy dosyć energicznie do momentu, aż masa zacznie mocno gęstnieć. Gotowy owijamy folia i zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Masło o temp. pokojowej miksujemy przez 2-3 min, następnie dodajemy po łyżce budyń. Gotowy krem przekładamy na jeden blat ciasta i przykrywamy lekko dociskając drugim. Ciasto wkładamy na min. kilka godzin do lodówki. Podajemy oprószone cukrem pudrem.
Kolejny raz dziękuję za sprawdzony przepis na pyszne ciasto.
http://swiatwedluglilii.pl/kuchnia/czekoladowa-karpatka/
Pozdrawiam serdecznie :)
Karpatka pychotka :)
Czekoladowa karpatka stała się jednym z moich ulubionych ciast! Najbardziej uwielbiam w niej chyba ten puszysty i słodki krem :)
I ja uwielbiam ten krem :)
Ja jeszcze ratuje nad para wodna:-) najwazniejsze, ze smakowalo.Pozdrawiam goraco
nie rozumiem jak – prowadząc bloga o pieczeniu, dzieląc się przepisami z innymi – dawać na blog nieudany wypiek. ze zwarzonym kremem. kurcze… ludzie co jest z wami… po co blogi prowadzicie? jest mnóstwo porządnych – perfekcyjnych i chyba raczej o to tu chodzi, o doskonałość, jeśli pokazujesz coś światu, wychodzisz przed szereg poza domowe zacisze…
Musisz mieć chyba bardzo smutne i zbyt „perfekcyjne” życie :) pozdrawiam
krem to sie chyba zwazyl
chciałabym moc wydrukować kilka przepisow z Pani strony, ale pdf jest bez zdjęc;(( dlaczego?
Witam :) kiedyś tak postanowiłam, że wydruki będą bez zdjęć, ale faktycznie nie był to za dobry pomysł ponieważ czasami fajnie jest spojrzeć na fotkę. Niedługo to zmienię :) pozdrawiam
Bardzo kusząca wersja :)
Filmu nie widziałam, książki nie czytałam. Jakoś mnie te klimaty nie ciągną…
Z drugiej strony tak o tym teraz głośno, że może powinnam przeczytać i obejrzeć, żeby też mieć na ten temat zdanie? :)
Może po prostu masz takie zdanie, że nie chcesz czytać ani oglądać. Lektura to miła odmiana od codzienności ;)
Ja ostatnio mam fazę na czekoladę, więc na taką karpatkę się piszę! :)
Wygląda pysznie :) takiej wersji jeszcze nie jadłam :)
moje bystre oko zauważyło, że krem się zważył, ale to nic takiego i jak widać zdarza się każdemu. A można go uratować, wstawiając miskę z kremem do gorącej wody i energicznie mieszać :). Pomysł na czekoladową karpatkę już zapisuję.
Tak, delikatnie sie rozwarstwil pod koniec ale zostawilam go takim bo krem budyniowy po podgrzaniu z maslem staje sie rzadszy. To ciasto bylo dla nas i zdjedlismy go pomimo tego :)
Takiej wersji karpatki nie znałam. Fajna :)
zachwycam się każdorazowo otwierając Pani stronę – przede wszystkim zdjęciami. Cudowne i równie „pyszne” (dla oka) co przepisy. A przepisy sprawdzam organoleptycznie idąc za przykładem i czynię te cuda w domu. Zawsze z powodzeniem. Uczta dla oka, duszy i ….. ciała też ! Pozdrawiam cieplutko:)
Dziekuje bardzo za taki mily komentarz:-). Ciesze sie gdy ktos daje znac, ze piecze i sie udaje. Bedzie mi milo jesli bedziesz chciala podzielic sie w komentarzu zdjeciem z ciasta lub info czy ciasto smakowalo :-) dziekuje