Znajdź swój przepis

Keto słodycze przepisy, które uratowały moje święta i nie tylko

8 czerwca, 2025

Gdy zaczynałam keto, myślałam że żegnam się z polskimi słodyczami na zawsze – koniec z sernikiem na urodziny, koniec z mazurkiem wielkanocnym, koniec z kremówką w niedzielne popołudnie. Jak bardzo się myliłam! Po dwóch latach eksperymentowania w kuchni mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że keto słodycze potrafią być równie pyszne co tradycyjne, a czasami nawet lepsze.

To, co zaczęło się jako desperacka próba zaspokojenia słodkiego żalu, przerodziło się w prawdziwą pasję tworzenia keto wersji naszych ukochanych polskich deserów. Dzisiaj mój mazurek wielkanocny znika ze stołu pierwszy (nawet wśród osób nie będących na keto!), a moja keto kremówka stała się legendą wśród znajomych.

W tym artykule dzielę się przepisami, które przeszły test najsurowszych krytyków – polskiej rodziny przywiązanej do tradycji. Każdy przepis został wypróbowany wielokrotnie, dopracowany do perfekcji i zatwierdzony przez najbliższych. To nie są eksperymenty – to sprawdzone hity, które możesz śmiało podać na każdą okazję.

Jak nauczyłam się robić keto słodycze zamiast płakać nad sernikiem

Pierwszy miesiąc keto to była trauma – jak żyć bez mazurka na Wielkanoc? Jak przetrwać imieniny bez klasycznej kremówki? Jak spojrzeć w oczy babci, która specjalnie dla mnie upiekła swój słynny sernik z rodzynkami? Tęsknota za słodyczami była większa niż za chlebem i ziemniakami razem wziętymi.

Początkowo próbowałam oszukiwać system – „jeden kęs mazurka to nie zaszkodzi”, „kawałek tortu tylko w święta”, „przecież to rodzinna uroczystość”. Ale po każdym takim „wyjątku” czułam się gorzej fizycznie i mentalnie. To nie była droga donikąd, tylko prosto do porzucenia całego keto.

REKLAMA:

Przełom nastąpił podczas pierwszej Wigilii na keto. Siedziałam przy stole pełnym tradycyjnych słodyczy – makowiec, piernik, kutia – i czułam się kompletnie wykluczzona. Tego wieczoru postanowiłam, że następne święta będą inne. Albo znajdę sposób na keto wersje polskich deserów, albo będę nieszczęśliwa przez resztę życia.

Pierwszą próbą był keto makowiec na Nowy Rok. Katastrofa totalna – twardy jak kamień, gorzki i kompletnie niejadalny. Ale zamiast się poddać, zaczęłam analizować co poszło nie tak. Za mało tłuszczu, za dużo mąki migdałowej, źle dobrany słodzik. Każda porażka to była lekcja, każdy nieudany experiment przybliżał mnie do sukcesu.

Moja pierwsza keto kremówka – triumf czy katastrofa?

Pierwsza kremówka wyglądała jak żółty plaster miodu położony między dwoma kawałkami kartonu. Serio, gdyby nie zapachy z kuchni, nikt by nie uwierzył, że to ma być jedzenie. Bita śmietana z erytrolu rozpadła się na grudki, ciasto migdałowe było suche jak pustynia Sahara, a całość trzymała się kupy tylko dzięki sile woli.

Ale smakowała… nieźle! Pod tą nieapetyczną powierzchnią kryło się coś, co przypominało kremówkę z dzieciństwa. Mąż (zawsze szczery w swoich opiniach) powiedział: „Ma potencjał, ale wygląda jak eksplodowała”. Miał rację – przepis był dobry, ale technika wykonania do bani.

Następne próby były lepsze. Nauczyłam się stabilizować bitą śmietanę żelatyną, odkryłam że ciasto migdałowe potrzebuje więcej jajek żeby nie być suche, i że wygląd można poprawić pudrem erytolowym posypane na wierzchu. Piąta wersja była już na tyle dobra, że córka poprosiła o kremówkę na urodziny zamiast tradycyjnego tortu.

Dzisiaj moja keto kremówka jest prawdopodobnie najczęściej proszonym przepisem wśród znajomych. I co najważniejsze – sprawdza się na każdej okazji, od niedzielnej kawy po eleganckie przyjęcie.

Odkrycie erytrolu – składnik który zmienił wszystko

Gdy po raz pierwszy użyłam erytrolu do babki wielkanocnej, nie wierzyłam własnym ustom. Wreszcie słodzik, który nie pozostawiał metalicznego posmaku! Wreszcie coś, co mogło stanąć w szranki z prawdziwym cukrem, przynajmniej w większości przepisów.

REKLAMA:

Początkowo kupowałam erytrytol w sklepach ze zdrową żywnością – 50 złotych za kilogram wydawało mi się astronomiczną ceną. Ale gdy porównałam to z cenami cukierniczych tortów (które i tak nie mogłam jeść), okazało się całkiem rozsądne. Zwłaszcza że z jednego kilograma erytrolu można zrobić słodyczy na cały miesiąc.

Szybko odkryłam, że nie wszystkie erytrole są takie same. Te z Biedronki działają w zupełności w podstawowych przepisach, ale do delikatnych deserów warto zainwestować w lepszą jakość z sklepu ze zdrową żywnością. Różnica smaku jest naprawdę zauważalna, szczególnie w prostych słodyczach gdzie erytrytol dominuje.

Nauczyłam się też kilku trików: erytrytol lepiej się rozpuszcza gdy jest zmielony na puder, w połączeniu z małą ilością stewii daje bardziej naturalny słodki smak, a w ciepłych deserach trzeba go dodać trochę więcej niż w zimnych, bo ciepło osłabia jego słodycz.

Przepis na keto mazurek, który przeszedł test rodzinny

Ten keto mazurek zrobił furorę na wielkanocnym stole i od tamtej pory jest stałym punktem naszych świąt. Po raz pierwszy w życiu keto człowiek nie musiał patrzeć jak inni jedzą mazurka – mogłam w końcu uczestniczyć w tej polskiej tradycji.

Porcji: 12 | Czas przygotowania: 30 min | Czas pieczenia: 25 min

Składniki na spód:

  • 200g mąki migdałowej (kupuję w Lidlu, czasami mają promocje)
  • 100g masła, roztopionego
  • 2 jajka
  • 3 łyżki erytrolu (zmielonego na puder)
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • szczypta soli

Składniki na masę:

  • 400g sera twarogowego tłustego (najlepiej z Żuławskiej)
  • 200ml śmietany 36%
  • 3 jajka
  • 100g erytrolu
  • 2 łyżki mąki kokosowej
  • skórka z 1 cytryny
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Dodatki (opcjonalnie):

  • 50g migdałów płatkowanych
  • 30g żurawiny suszonej bez cukru

Sposób przygotowania:

Piekarnik rozgrzej do 180°C. Formę 20×30 cm wyłóż papierem do pieczenia i lekko nasmaruj masłem.

Spód: Wszystkie składniki na spód wymieszaj dokładnie (najlepiej mikserem), aż powstanie jednolite ciasto. Przełóż do formy i rozprowadź równomiernie, formując niskie brzegi. Piecz 12 minut.

Masa: Twaróg przeciśnij przez sito lub rozetrzyj dokładnie widelcem (to ważne dla gładkości). Dodaj pozostałe składniki i mieszaj mikserem na najniższych obrotach, żeby nie napowietrzyć masy. Na koniec delikatnie wmieszaj migdały i żurawinę.

Przełóż masę na częściowo upieczony spód i piecz kolejne 25-30 minut, aż wierzch lekko się zarumieni. Pozostaw do ostygnięcia w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami (żeby nie popękał).

Moje sekrety: Najważniejsza jest jakość twarogu – tłusty, kremowy twaróg to podstawa. Mąka kokosowa pomaga związać masę i nadaje delikatny smak. Mazurek najlepiej smakuje następnego dnia, gdy masa dobrze się ustabilizuje.

Keto sernik bez pieczenia – mój weekendowy hit

Sobotnie popołudnie + keto sernik = idealne połączenie na relaks po ciężkim tygodniu. Ten sernik powstał z czystej potrzeby – chciałam czegoś słodkiego, ale nie miałam energii na wielogodzinne pieczenie i oczekiwanie.

Porcji: 8 | Czas przygotowania: 20 min | Czas schładzania: 4 godziny

Składniki na spód:

  • 150g orzechów włoskich, posiekanych
  • 50g masła kokosowego, roztopionego
  • 2 łyżki erytrolu
  • 1 łyżeczka cynamonu

Składniki na masę:

  • 500g sera śmietankowego (Philadelphia lub podobny)
  • 300g twarogu półtłustego
  • 200ml śmietany 36%
  • 100g erytrolu puder
  • 15g żelatyny + 100ml wody
  • sok z 1 cytryny
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Sposób przygotowania:

Spód: Orzechy, roztopione masło kokosowe, erytrytol i cynamon wymieszaj dokładnie. Przełóż do formy springform 22 cm wyłożonej papierem i dokładnie uduś łyżką. Włóż do lodówki.

Masa: Żelatynę zalej zimną wodą i pozostaw na 10 minut do napęcznienia. Następnie rozpuść w mikrofalówce lub na patelni. Ser śmietankowy i twaróg ubij mikserem na gładką masę. Dodaj śmietanę, erytrytol, sok z cytryny i wanilię. Na koniec wlej ciepłą (ale nie gorącą!) żelatynę i szybko wymieszaj.

Przełóż masę na spód z orzechów i wyrównaj. Wstaw do lodówki na minimum 4 godziny, najlepiej na noc.

Moje wskazówki: Żelatyna musi być ciepła ale nie gorąca, inaczej ściągnie ser. Sernik można przygotować dzień wcześniej – następnego dnia smakuje jeszcze lepiej. Podaję z owocami leśnymi lub kawałkami gorzkiej czekolady.

Słodkie keto przekąski na każdą okazję

Od keto czekoladek do orzechowych ciastek – te przekąski ratują mnie w chwilach słabości i są idealne na niespodziewaną wizytę. Każda ma swoją historię i swoje miejsce w moim keto życiu.

Keto czekoladki z masłem orzechowym

Powstały z desperacji podczas PMS-u, gdy potrzebowałam czegoś słodkiego NATYCHMIAST. 10 minut pracy, 2 godziny w lodówce i mam 20 porcji szczęścia.

Składniki: 100g masła kakao, 50g masła orzechowego, 30g kakao, 40g erytrolu puder, szczypta soli

Wszystko roztop łagodnie w kąpieli wodnej, wymieszaj, wlej do foremek na kostki lodu. 2 godziny w lodówce i gotowe!

Migdałowe ciasteczka

Te powstały na herbatkę u teściowej, która jest bardzo krytyczna wobec „nowomodnych diet”. Zjadła trzy i spytała o przepis!

Składniki: 200g mąki migdałowej, 100g masła miękkiego, 50g erytrolu, 1 jajko, 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego

Składniki wymieszaj, uformuj kulki, spłaszcz widelcem, piecz 12 minut w 180°C.

Kokosowe kulki energetyczne

Mój ratunek przed treningiem – dają energię bez wyrzucania z ketozy.

Składniki: 100g wiórków kokosowych, 50g masła kokosowego, 30g erytrolu, 20g kakao, 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Wymieszaj, uformuj kulki, wstaw do lodówki na godzinę.

Orzechowe brownie bez pieczenia

Dla leniwych dni, gdy chce się słodyczy ale nie chce się włączać piekarnika.

Składniki: 150g orzechów włoskich, 100g daktyli bez pestek (tylko dla nie-strict keto), 30g kakao, 2 łyżki oleju kokosowego

Wszystko zmiksuj w malakserze, przełóż do formy, wstaw do lodówki na 3 godziny.

Gdzie szukam inspiracji i sprawdzonych przepisów

Kiedy szukam nowych pomysłów na keto słodycze lub chcę sprawdzić przepis przed wypróbowaniem, zawsze zaglądam na keto przepisy w beketocatering.pl. To jedno z niewielu miejsc, gdzie znajdziesz przepisy przetestowane z polskimi składnikami – nie musisz szukać w internecie zamienników dla amerykańskich produktów. Ich przepisy na słodycze zawsze się udają, a składniki kupię w każdym większym sklepie.

Grupa „Keto Polska” na Facebooku to prawdziwa kopalnia wiedzy. Tam dzielą się sprawdzonymi przepisami osoby, które naprawdę gotują, a nie tylko przepisują z zagranicznych blogów. Znajdziesz tam also rady dotyczące polskich składników i marek, które działają w keto słodyczach.

Książka „Keto. Słodki keto” Ewy Chodakowskiej była moim pierwszym przewodnikiem po świecie keto deserów. Choć nie wszystkie przepisy działały od razu, dała mi solidne podstawy i zrozumienie, jak modyfikować klasyczne przepisy.

Sklep „Zdrowa Kuchnia” w Warszawie (mają też sklep online) to moje źródło trudniej dostępnych składników. Mąka migdałowa, masło kakao, erytrytol w dobrych cenach – wszystko czego potrzebuję do eksperymentowania.

Ostatnio odkryłam też kanał „Keto Mama” na YouTube – prowadzi go Polka mieszkająca w Niemczech, ale przepisy adaptuje do produktów dostępnych w Polsce. Jej keto chałka na Wielkanoc była hitem w naszym domu!

Instagram też jest kopalnią inspiracji – hashtag #ketopolska pokazuje co naprawdę robią ludzie w polskich kuchniach, a nie tylko idealne zdjęcia z profesjonalnych sesji.

Moja filozofia keto słodyczy po dwóch latach

Najważniejszą lekcją jaką wyniosłam z dwóch lat robienia keto słodyczy jest to, że nie muszą one być kopiami tradycyjnych deserów – mogą być czymś własnym, równie smakowity ale innym. Mój keto mazurek nie smakuje dokładnie jak ten z cukrem, ale ma swój własny, wspaniały smak.

Druga rzecz – jakość składników ma ogromne znaczenie. Lepiej zrobić raz w miesiącu słodycz z dobrych składników niż co tydzień z tanich zamienników. Dobry twaróg, prawdziwa wanilia, mąka migdałowa bez dodatków – to inwestycja w smak i satysfakcję.

Trzecia sprawa – keto słodycze uczą cierpliwości. Większość wymaga czasu na ostygnięcie, zastygniecie, „dojrzenie” smaku. Ale to daje mi czas na naprawdę zacieszenie się na nie, zamiast bezrefleksyjnego pochłaniania.

Co najważniejsze – odkryłam, że robienie keto słodyczy to nie tylko sposób na zaspokojenie słodkiego żalu, to prawdziwa przyjemność tworzenia. Każdy udany przepis to mały triumf, każdy nowy smak to przygoda.

Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z keto słodyczami, zacznij od prostych przepisów – czekoladek, kokosowych kulek, prostego sernika. Nie zrażaj się pierwszymi porażkami – każdy z nas spalił kilka mazurków zanim nauczył się robić je dobrze. I pamiętaj – najlepsza keto słodycz to ta, którą naprawdę chcesz zjeść, nie ta którą „musisz” bo jesteś na keto.

Powodzenia w słodkich eksperymentach!

Post sponsorowany

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zamknij
© 2012-2022 ILovebake Aneta Glińska. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Zamknij