Faworki pieczone w piekarniku bez smażenia w głębokim tłuszczu. Mniej kaloryczne od tradycyjnych, lżejsze o lekko chrupiącej konsystencji. Według mnie są bardziej suche od tradycyjnych faworków smażonych, ale i tak mi smakowały i z chęcią będę je piekła.
Faworki pieczone wykonujemy bardzo podobnie do tradycyjnych. Jedyną różnicą jest pieczenie zamiast smażenia.
Ciasto powinno być cienko rozwałkowane i wtedy będzie chrupiące. Przed wałkowaniem możesz je kilkanaście razy „pobić” wałkiem, dzięki temu uzyskasz bąbelki podczas pieczenia identyczne jak w tych smażonych.
Faworki pieczone najlepiej smakują oprószone cukrem pudrem zaraz po upieczeniu. Idealne dla osób na diecie lub osób, które nie mogą jeść smażonych potraw.
Faworki pieczone w piekarniku mają kruchą konsystencję, natomiast tradycyjne mają chrupiącą. Są dosyć suche w odróżnieniu od smażonych. Maksymalnie można je przechowywać około 2 dni, potem twardnieją.
Faworki pieczone nie wszystkim smakują i niejedna osoba woli tradycyjne, ale mi smakowały obie wersje, ponieważ uwielbiam faworki w każdej postaci.
TUTAJ znajdziesz inne moje przepisy na faworki i chrusty.
FAWORKI PIECZONE
SKŁADNIKI NA FAWORKI:
ILOŚĆ: około 2 dużych talerzy
- 1 1/2 szklanki mąki tortowej
- 3 żółtka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany 18% (zamiennie jogurtu greckiego)
- 1 łyżka masła lub margaryny
- 1 łyżka wódki lub octu
- cukier puder do oprószenia
Składniki powinny być prosto z lodówki. Mąkę przesiewamy do miseczki, dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy, aż powstanie jednolite ciasto. Owijamy folią i wkładamy na 2 godz. do lodówki lub całą noc. Następnie na podsypanej mąką stolnicy kilkanaście razu „uderzamy” ciasto wałkiem, aby wtłoczyć powietrze. Wałkujemy ciasto na bardzo cienki placek o grubości około 2-3 mm. Wykrawamy poziome pasy, następnie ucinamy w poprzek i na środku każdego kawałka wykonujemy nieduże nacięcie. Przekładamy jeden koniec ciasta przez dziurkę i tak uformowany faworek układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Postępujemy tak z wszystkimi kawałkami ciasta. Pieczemy w temp. 170 C przez około 15 min do lekkiego zarumienienia. Po upieczeniu oprószamy cukrem pudrem.
Czy może być śmietaną 12%, nie mam w domu 18 :(
tak :)